4.21.2014

Śmigus-dyngus, czyli pokaż dziewczynie, że ci się podoba.

Zwykłe, bezczelne oblewanie wodą? Nie o to chodzi w śmigusie-dyngusie!
Kiedyś śmigus i dyngus były dwoma odrębnymi zwyczajami. Oba jednak miały wyrażać radość z końca zimy i rozpoczęcia nowego cyklu, z nadejścia wiosny. Oczywiście, jak całe świętowanie przesilenia przez Słowian, praktykowanie zwyczajów miało przynosić urodzaj i chronić plony.
Urodzaj wiosenno-letni


Ale - tu psikus - nie tylko. Dyngus oznaczał 'wykupywanie'. Czy to poprzez składanie darów dyngusowym kolędnikom bądź gościom - najczęściej pod postacią kolorowych pisanek. Przez nałożenie się zwyczajów, można było wykupić się również przed śmigusowaniem. Z dyngusem związana jest tradycja składania wizyt rodzinie i sąsiadom z okazji rozpoczęcia wiosny - można było liczyć na poczęstunek i prowiant na drogę! Gratka dla łakomczuchów.
Pizza u Pietra


Śmigus z kolei, to dopiero heca! Romantyczna nawet. Oblewanie wodą lub smaganie gałązkami brzozowymi miało pomagać na płodność - która była bardzo wysoce ceniona. Dlatego jeśli panna na wydaniu nie została oblana wodą lub wychłostana gałązką brzozową, mogła wpaść w kompleksy. Oznaczało to brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej, mogło grozić staropanieństwem! Z kolei chłopcy, którzy wyśmigusowali najwięcej dziewczyn, mogli w tym nowym cyklu liczyć na większe powodzenie, mieć szczęście w miłości.

Więc wszystkim chłopcom polecam oblanie lub delikatne wychłostanie dziewczyny lub dziewczyn, na których lubią zawiesić oko. Będącym w związkach - pokażcie swojej kobiecie, że dalej wam się podoba. Romantyzm nawet w najbardziej skostniałych, trwałych związkach jest bardzo wskazany. Dziewczyny z kolei - nie obrażajcie się! Cieszcie się, że macie w sobie na tyle uroku! Potraktujcie to jako ogromny komplement.
Pozytywna reakcja na komplementy to połowa sukcesu.


A, i możecie się odegrać we wtorek ;)
To mój dzień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz