6.16.2014

Co zrobić, kiedy ci się nie chce? Moje 3 sposoby.

Bywają dni, kiedy twoje wewnętrzne zwierze - leniwiec - wygrywa ze wszystkim i każdym.

Jestem leniem z natury, przywykłam. Ale czasem pokusa nicnierobienia jest nie do pokonania, a przynajmniej taką się wydaje. Mam na nią dwa sposoby.

1. Obiecaj sobie nagrodę.
Wizja nagrody za wysiłek jest tym, co może cię zmotywować do sprzątania, treningu, a nawet myślenia. Obiecaj sobie, że kiedy wykonasz zadanie, uraczysz się kawałkiem czekolady/kieliszkiem wina/pójdziesz na masaż. Niech będzie to proporcjonalne do wielkości lenia, którego masz pokonać.

2. Pomyśl, ile czasu zyskasz, kiedy lenia odłożysz.
Kiedy już rozprawisz się z obowiązkami, nie będą ci groziły wyrzuty sumienia, kiedy będziesz rzeźbić w mydle, oglądać koty na internetach czy spotkasz się z kimś bliskim i będziecie wygłupiać się całymi godzinami.
Obowiązki wypełnione - możesz nawet zostać Czarodziejką z Księżyca na chwilę. Albo Batmanem. Jak za czasów dzieciństwa. Ten stan, który osiągniesz, kiedy wszystko co masz na głowie będzie zrobione - jest wart wzięcia się do pracy.

3. Odłóż to.
Oczywiście o ile czas nie nagli bardzo intensywnie. Obejrzyj ten odcinek serialu, który tak cię kusi. Albo przeczytaj artykuł, który nagle wydał ci się niesamowicie irytujący. Daj sobie tyle czasu na prokrastynację, ile potrzeba na zrobienie tej jednej rzeczy. Potraktuj to jako zaliczkę do powyższych dwóch punktów. A później weź się do roboty i zasłuż na swoją przyjemność.

Macie jakieś inne sposoby? Te mnie czasem zawodzą.
A może by tak poczytać literaturę fachową?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz