4.27.2014

W trakcie pracy...

... marzę. Bo chyba każda, nawet najlepsza praca czasem wychodzi uszami.

Nie, nie narzekam. Mam pracę taką, jaką chciałam - wygodną, bezstresową, wykonywaną w wybranym przeze mnie czasie. Freelance'uję sobie, przeważnie z domowego komputera.



Jestem ogromną fanką świata. Podróży, natury, różnorodności... a szczególnie plaż. Mogłabym spędzić życie, zmieniając tylko plaże, na których bym mieszkała.

Aktualnie w pracy zajmuję się miejscami, które tak wyglądają:


I nie, nie zostałam tam wysłana, niestety. Oglądam, klikam, piszę... i tak powiększa mi się długa lista miejsc, które chcę odwiedzić. Jakby już nie była ogromna!

Jestem kwiatem lotosu... marzenia, mimo że ich realizacja wydaje mi się w tej chwili niesamowicie odległa, są uskrzydlające. Kiedyś wyrosną mi skrzydła i polecę na nich na którąś z rajskich plaż. Albo odwiedzę wszystkie, jedna za drugą.

I tak będzie. A na Malediwach będę mieć jeden z tych domków stojących w wodzie. Na własność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz