5.14.2014

Wasze pierwsze wspólne wakacje, fin.

W ostatnim odcinku pokonaliście pierwsze trudności, znów razem się śmiejecie i wygłupiacie.
Jedno z was wygłupia się za bardzo, wracacie do pokoju, kłócicie się. Jeśli macie pecha, wasze kochanie trzaska drzwiami i wychodzi z pokoju. Jeśli macie ogromnego pecha...


ale takiego naprawdę ogromnego, wasze kochanie spotka jakiegoś... krokodyla. I pocieszy się przy tymże, gryząc jego ogon. Metaforycznie mówiąc.

Jeśli pechowcami nie jesteście, to dalej jesteście pokłóceni. Z wielkim prawdopodobieństwem jesteście zbyt zmęczeni tymi wakacjami, żeby się godzić, wyjaśniać sobie cokolwiek. A tu pora wracać do domu.

Ale jeśli nie macie takiej miny, kiedy na siebie patrzycie:


prawdopodobnie udało się wam pogodzić. I mam dla was dobre wieści - wasza miłość przetrwała pierwsze, pełne katastrof, wspólne wakacje.

2 komentarze: