Jak podniecić kobietę?

Napisano na ten temat setki, tysiące, a może i więcej publikacji. Ode mnie dostaniecie uniwersalną odpowiedź na to ważne, nękające miliony pytanie.

Nie zainspirowały mnie do tej notki miliony artykułów, internety ani nic takiego. Było bardzo retro. Zgłosił się do mnie K(olega) z problemem.

K: Madź, bo ty się znasz. Mam problem z tą moją cudną, łóżkowy. Chyba jej nie kręcę... coś źle robię i...

M: I chcesz, żebym się z nią przespała i powiedziała ci, jak...

K: Wariatka...

M: No to mów, o co chodzi, a nie.

K: Jak podniecić kobietę? Tak, żeby jej było dobrze? Potrzebuję uniwersalnego sposobu, wypróbowałem już wszystkie znane mi sztuczki, wszystko... no i nic. Ani jęku.

M: Uniwersalnego?

K: No. Jestem zdesperowany, nie chcę, żeby mnie rzuciła.

M: No dobra. Uniwersalny sposób, sprawdzający się w każdym przypadku. Porozmawiaj z nią. O tym, co lubi, co ją kręci, jakie ma pragnienia, fantazje.

K: Na to nie wpadłem...

M: I kto teraz jest wariatem?

K: Dalej ty.

Mina Kolegi sugerowała, że jest to dla niego wielka nowość. Jeśli trafiłeś/trafiłaś tu w poszukiwaniu uniwersalnej, zawsze sprawdzającej się rady - oto ona. I nie będzie to opis technik, pozycji ani inna Kamasutra. Rozmawiajcie ze swoimi partnerami i partnerkami.

Dobra komunikacja zrobi wam dobrze.